約 5,006,240 件
https://w.atwiki.jp/oper/pages/1515.html
AKT II Szpaler w ogrodzie. Po prawej stronie widać oświetlone okna w domu Stolnika. W głębi mur i furtka. Halka chodzi między drzewami. Noc. SCENA 1 Halka O! Jakżebym klęczeć chciała, Już u krzyża, koło drogi! Żeby nad łzami niebogi, Przenajświętsza Częstochowska Panieneczka, Matka Boska, Łaskawie się zmiłowała! O! Bo biedna jam sierota Tak się dużo nacierpiała! po chwili, oglądając się wkoło Gdzież to Jontek? Tam ochota huczna taka! słychać muzykę z domu A tu noc! po chwili radośniej On pożegna mnie, sokolik Znów powróci w górny kraj. Dniem i nocą mnie tęsknota, Gdy go będę wyglądała; Lecz gdy wróci, wróci raj! Gdyby rannem słonkiem wzlecieć mi skowronkiem, Gdyby jaskółeczką bujać mi po niebie! Gdyby rybką w rzece - płynąć tu do ciebie, Jaśku mój, do ciebie. Ani ja w Wisełce pływająca rybka, Ani ja skowronek, ni jaskółka chybka, Jeden tylko wicher w górach mi zanuci Wróci Jasiek, wróci! Gdyby mnie gwiazdeczką, w skałach ponad zdrojem, Przejrzeć się w twej duszy, przejrzeć w sercu twojem! Błędnym choć ognikiem, co tak blado pała, Gdyby moja łezka tobie zapałała! Ni mi błyskać w zdroju, ni mknąć nad gaikiem, Ani ja gwiazdeczką, ni błędnym ognikiem. Płyną wciąż po rosie jęki moje, płyną, Szkoda cię, dziewczyno! SCENA 2 Halka i Jontek. Jontek Szuka jej między drzewami. Halko! Halko! Halka Przybiega do niego. A widzisz Jontku, na co ci było Zwodzić mnie biedną? I mnie odbierać - na co ci było Radość mą jedną? Jam go słyszała, jam go widziała Słoneczko moje! pewnie I wróci, wróci, już nie porzuci. Jontek Biedne, biedne serce twoje! Halka Ledwie nie pękło, nie wyskoczyło Ono niebodze... Ach! Jontku! Jontku na co ci było Trapić mnie srodze! Jontek nieco szyderczo Cha! cha! cha! Halka zdziwiona Ty śmiejesz się? Uchodźmy stąd! Jontek Uchodźmy więc! Halka oglądając się niespokojnie Jakoś tak dziwno w tem wielkiem mieście, Jakoś tak straszno wiejskiej niewieście! Nie widać jak, nie widać skąd Słoneczko wschodzi. Nie widać jak, nie widać gdzie Słonko zachodzi. Tak ciemna noc! Te głuche mury I straszą mnie - i męczą mnie. O prędzej tam, gdzie nasze góry Śnieżyście lśnią. On czeka mnie Za miastem już. Co? Ty śmiejesz się? Jontek Uchodźmy więc, gdy czeka nas I gdy przyjść ma. z gorzkim politowaniem I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, Że cię nie zwodzi, ty wierzysz mu! Jak wicher świszczy nad połoniną, Jak z gór potoki płyną i płyną, Tak skłamał on, nie przyjdzie tu, A ty mu wierzysz biedna dziewczyno! Halka Wierzę, wierzę mu! Jontek Ty nie wiesz, co to miłość panicza Z biedną góralką, nie wiesz ty! U niego będzie słodycz oblicza I mowa słodka, jak twarz dziewicza. W sercu on głaz na twoje łzy! A ty chcesz wierzyć w miłość panicza! Halka Jontku, tyś - zły! Jontek On jak złe kupił biedną twą duszę, On pan, a panów lubicie wy! Kiedym, jak deszczu w wiosenną suszę, Ja pragnął cię - on rzekł mieć muszę! I spojrzał raz i jegoś ty. Zabrał ci wianek, zabrał ci duszę, O moja Halko, biedna dziewczyno! Że cię nie zwodzi, ty wierzysz mu? Jak wicher świszczy nad połoniną, Jak z gór potoki płyną i płyną, Tak skłamał on, nie przyjdzie tu, A ty mu wierzysz, biedna dziewczyno! po chwili Myślisz, że po to przyszliśmy tu, Abyś szczęśliwa, abyś wesoła, Ujrzała Jaśka, swego sokoła? pokazując jej oświetlone okna Tam Jaśko pan! Z tą piękną panną, co wiedzie tan, Zaręcza się - zwykle jak pan! Słychać za sceną chór gości. A oboje równi stanem, Jak urodą, tak i wianem. Niech im szczęście pasmo wije! Niechaj żyją, niechaj żyje Cny Odrowąż z cnym Pomianem! Halka Nieporuszona z początku na głos chóru, pojmuje nareszcie, porywa się i uderza we drzwi. Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie, Tu ojciec dzieciątka mojego! Jontek odciągając ją Uchodźmy z miejsca tego! Zobaczą cię! Halka Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie! do Jontka, błagając go na klęczkach Do pana, do pana, Ach Jontku! Prowadź mnie! Jontek Zobaczą cię, Pokrzywdzą cię! SCENA 3 Ciż, chór gości, chór służących ze światłem i Dziemba. Chór Co to za gwar, Skąd wrzawa ta? I hałas ten, Co znaczyć ma? Dziemba Wypędzić ich! Chór Precz stąd, precz z zabawy! Kazać tam czeladzi, Niech im dadzą strawy, Niech im będą radzi, A z zabawy precz! SCENA 4 Ciż i Janusz. Janusz wbiegając daje znak ręką. Co to? Chór w głąb ustępuję. Janusz zbliżając się do Halki, z cicha. Wszak ci mówiłem, prosiłem przecie. Po coś tu jeszcze? Halka smutno nań spogląda, chwyta się nagle z wyrzutem za głowę i w milczeniu siada na ławce. Jontek Wchodzi na przód sceny, pokornie się kłaniając Januszowi. To - panie - ja! Janusz poznawszy go, z przytłumionym gniewem I skądże ty, tak wodzić śmiesz, Z dalekich gór, cierpiące biedne dziewczę? Więc we wsi tam niedobrze wam! Więc jej tam krzywda? Mów prędzej - czego chcesz? na stronie Przeklęty chłop! Ta biedna znowu jest w obłędzie. gniewnie Odprowadź ją, natychmiast zabierz ją! Usłużność twą - pan ci pamiętać będzie. Jontek O panie nasz! Chciej litość mieć! Zmarł ojciec jej, sędziwy kmieć, A matka toć już dawno w ziemi... Za sierotą Bóg, Bóg tylko sam - i gorzka łza! ciszej A ludzie ludźmi - szydzą, szepcą tam... chwila milczenia, nagle z pokorą ironiczną O dobry panie! Straszna dola jej! Nagrodzi was Bóg, za litość nad biednemi! SCENA 5 Ciż, kilku gości. Stolnik i Zofia. Janusz biegnie na ich spotkanie i powiada im, że Halka obłąkana. Halka z wolna wstając Powolutku, pomaleńku, Stumaniłeś gołąbeczka! Powolutku, pomaleńku, Bielutkiego gołąbeczka Stumaniłeś sokoleńku! Stumaniłeś go! Zofia, Stolnik, Dziemba i chór Dziwna jakaś dziewka, Smutna jakaś śpiewka! Przecie wyjść kazali, Ona śpiewa dalej I nie zważa nic. Jontek z poprzedzającymi Biedna, biedna dziewko! Smutną twoją śpiewką Serce się nie zbudzi. Dla radosnych ludzi Miły tylko śmiech! Zofia bacznie przyglądając się Januszowi, który niespokojnie patrzy na Halkę Każ oddalić ich! Janusz odwraca się od Halki i daje znak ręką Dziembie. Dziemba do Halki i Jontka Wynoście się! Chór Precz stąd, precz z zabawy, Idźcie do czeladzi! Tam wam będą radzi, Tam wam dadzą strawy, A z zabawy precz! Stolnik razem z chórem A to dziwna rzecz! Dziembo mój łaskawy, Weź ich do czeladzi, Niech im dadzą strawy, A z zabawy precz! Jontek razem z chórem O! Nam nie zabawy, Ani u czeladzi Nie łakniemy strawy. Bóg nas poprowadzi, Pójdziem sami precz. Zofia Na stronie przygląda się coraz bardziej Januszowi. Nie chcą do czeladzi! Wzrok jej taki łzawy, Widać śród zabawy Januszowi wadzi. Dziwna, dziwna rzecz! Janusz na stronie Ją, Boże łaskawy, Niech twa dłoń prowadzi! Ale śród zabawy Chłop ten po co wadzi, Niechaj pójdą precz! Halka z Jontkiem z wolna odchodzi. Zasłona spada. AKT II Szpaler w ogrodzie. Po prawej stronie widać oświetlone okna w domu Stolnika. W głębi mur i furtka. Halka chodzi między drzewami. Noc. SCENA 1 Halka O! Jakżebym klęczeć chciała, Już u krzyża, koło drogi! Żeby nad łzami niebogi, Przenajświętsza Częstochowska Panieneczka, Matka Boska, Łaskawie się zmiłowała! O! Bo biedna jam sierota Tak się dużo nacierpiała! po chwili, oglądając się wkoło Gdzież to Jontek? Tam ochota huczna taka! słychać muzykę z domu A tu noc! po chwili radośniej On pożegna mnie, sokolik Znów powróci w górny kraj. Dniem i nocą mnie tęsknota, Gdy go będę wyglądała; Lecz gdy wróci, wróci raj! Gdyby rannem słonkiem wzlecieć mi skowronkiem, Gdyby jaskółeczką bujać mi po niebie! Gdyby rybką w rzece - płynąć tu do ciebie, Jaśku mój, do ciebie. Ani ja w Wisełce pływająca rybka, Ani ja skowronek, ni jaskółka chybka, Jeden tylko wicher w górach mi zanuci Wróci Jasiek, wróci! Gdyby mnie gwiazdeczką, w skałach ponad zdrojem, Przejrzeć się w twej duszy, przejrzeć w sercu twojem! Błędnym choć ognikiem, co tak blado pała, Gdyby moja łezka tobie zapałała! Ni mi błyskać w zdroju, ni mknąć nad gaikiem, Ani ja gwiazdeczką, ni błędnym ognikiem. Płyną wciąż po rosie jęki moje, płyną, Szkoda cię, dziewczyno! SCENA 2 Halka i Jontek. Jontek Szuka jej między drzewami. Halko! Halko! Halka Przybiega do niego. A widzisz Jontku, na co ci było Zwodzić mnie biedną? I mnie odbierać - na co ci było Radość mą jedną? Jam go słyszała, jam go widziała Słoneczko moje! pewnie I wróci, wróci, już nie porzuci. Jontek Biedne, biedne serce twoje! Halka Ledwie nie pękło, nie wyskoczyło Ono niebodze... Ach! Jontku! Jontku na co ci było Trapić mnie srodze! Jontek nieco szyderczo Cha! cha! cha! Halka zdziwiona Ty śmiejesz się? Uchodźmy stąd! Jontek Uchodźmy więc! Halka oglądając się niespokojnie Jakoś tak dziwno w tem wielkiem mieście, Jakoś tak straszno wiejskiej niewieście! Nie widać jak, nie widać skąd Słoneczko wschodzi. Nie widać jak, nie widać gdzie Słonko zachodzi. Tak ciemna noc! Te głuche mury I straszą mnie - i męczą mnie. O prędzej tam, gdzie nasze góry Śnieżyście lśnią. On czeka mnie Za miastem już. Co? Ty śmiejesz się? Jontek Uchodźmy więc, gdy czeka nas I gdy przyjść ma. z gorzkim politowaniem I ty mu wierzysz, biedna dziewczyno, Że cię nie zwodzi, ty wierzysz mu! Jak wicher świszczy nad połoniną, Jak z gór potoki płyną i płyną, Tak skłamał on, nie przyjdzie tu, A ty mu wierzysz biedna dziewczyno! Halka Wierzę, wierzę mu! Jontek Ty nie wiesz, co to miłość panicza Z biedną góralką, nie wiesz ty! U niego będzie słodycz oblicza I mowa słodka, jak twarz dziewicza. W sercu on głaz na twoje łzy! A ty chcesz wierzyć w miłość panicza! Halka Jontku, tyś - zły! Jontek On jak złe kupił biedną twą duszę, On pan, a panów lubicie wy! Kiedym, jak deszczu w wiosenną suszę, Ja pragnął cię - on rzekł mieć muszę! I spojrzał raz i jegoś ty. Zabrał ci wianek, zabrał ci duszę, O moja Halko, biedna dziewczyno! Że cię nie zwodzi, ty wierzysz mu? Jak wicher świszczy nad połoniną, Jak z gór potoki płyną i płyną, Tak skłamał on, nie przyjdzie tu, A ty mu wierzysz, biedna dziewczyno! po chwili Myślisz, że po to przyszliśmy tu, Abyś szczęśliwa, abyś wesoła, Ujrzała Jaśka, swego sokoła? pokazując jej oświetlone okna Tam Jaśko pan! Z tą piękną panną, co wiedzie tan, Zaręcza się - zwykle jak pan! Słychać za sceną chór gości. A oboje równi stanem, Jak urodą, tak i wianem. Niech im szczęście pasmo wije! Niechaj żyją, niechaj żyje Cny Odrowąż z cnym Pomianem! Halka Nieporuszona z początku na głos chóru, pojmuje nareszcie, porywa się i uderza we drzwi. Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie, Tu ojciec dzieciątka mojego! Jontek odciągając ją Uchodźmy z miejsca tego! Zobaczą cię! Halka Puszczajcie mnie, puszczajcie mnie! do Jontka, błagając go na klęczkach Do pana, do pana, Ach Jontku! Prowadź mnie! Jontek Zobaczą cię, Pokrzywdzą cię! SCENA 3 Ciż, chór gości, chór służących ze światłem i Dziemba. Chór Co to za gwar, Skąd wrzawa ta? I hałas ten, Co znaczyć ma? Dziemba Wypędzić ich! Chór Precz stąd, precz z zabawy! Kazać tam czeladzi, Niech im dadzą strawy, Niech im będą radzi, A z zabawy precz! SCENA 4 Ciż i Janusz. Janusz wbiegając daje znak ręką. Co to? Chór w głąb ustępuję. Janusz zbliżając się do Halki, z cicha. Wszak ci mówiłem, prosiłem przecie. Po coś tu jeszcze? Halka smutno nań spogląda, chwyta się nagle z wyrzutem za głowę i w milczeniu siada na ławce. Jontek Wchodzi na przód sceny, pokornie się kłaniając Januszowi. To - panie - ja! Janusz poznawszy go, z przytłumionym gniewem I skądże ty, tak wodzić śmiesz, Z dalekich gór, cierpiące biedne dziewczę? Więc we wsi tam niedobrze wam! Więc jej tam krzywda? Mów prędzej - czego chcesz? na stronie Przeklęty chłop! Ta biedna znowu jest w obłędzie. gniewnie Odprowadź ją, natychmiast zabierz ją! Usłużność twą - pan ci pamiętać będzie. Jontek O panie nasz! Chciej litość mieć! Zmarł ojciec jej, sędziwy kmieć, A matka toć już dawno w ziemi... Za sierotą Bóg, Bóg tylko sam - i gorzka łza! ciszej A ludzie ludźmi - szydzą, szepcą tam... chwila milczenia, nagle z pokorą ironiczną O dobry panie! Straszna dola jej! Nagrodzi was Bóg, za litość nad biednemi! SCENA 5 Ciż, kilku gości. Stolnik i Zofia. Janusz biegnie na ich spotkanie i powiada im, że Halka obłąkana. Halka z wolna wstając Powolutku, pomaleńku, Stumaniłeś gołąbeczka! Powolutku, pomaleńku, Bielutkiego gołąbeczka Stumaniłeś sokoleńku! Stumaniłeś go! Zofia, Stolnik, Dziemba i chór Dziwna jakaś dziewka, Smutna jakaś śpiewka! Przecie wyjść kazali, Ona śpiewa dalej I nie zważa nic. Jontek z poprzedzającymi Biedna, biedna dziewko! Smutną twoją śpiewką Serce się nie zbudzi. Dla radosnych ludzi Miły tylko śmiech! Zofia bacznie przyglądając się Januszowi, który niespokojnie patrzy na Halkę Każ oddalić ich! Janusz odwraca się od Halki i daje znak ręką Dziembie. Dziemba do Halki i Jontka Wynoście się! Chór Precz stąd, precz z zabawy, Idźcie do czeladzi! Tam wam będą radzi, Tam wam dadzą strawy, A z zabawy precz! Stolnik razem z chórem A to dziwna rzecz! Dziembo mój łaskawy, Weź ich do czeladzi, Niech im dadzą strawy, A z zabawy precz! Jontek razem z chórem O! Nam nie zabawy, Ani u czeladzi Nie łakniemy strawy. Bóg nas poprowadzi, Pójdziem sami precz. Zofia Na stronie przygląda się coraz bardziej Januszowi. Nie chcą do czeladzi! Wzrok jej taki łzawy, Widać śród zabawy Januszowi wadzi. Dziwna, dziwna rzecz! Janusz na stronie Ją, Boże łaskawy, Niech twa dłoń prowadzi! Ale śród zabawy Chłop ten po co wadzi, Niechaj pójdą precz! Halka z Jontkiem z wolna odchodzi. Zasłona spada. Moniuszko,Stanisław/Halka/III
https://w.atwiki.jp/nekosabawiki/pages/14.html
各クラブHP ブログ 各クラブHP <各クラブHP> KinTaMa http //blog.livedoor.jp/kintama_mikaku/ 幻想郷 http //www7b.biglobe.ne.jp/~sou/gensoukyou/ 粉雪 http //www.geocities.co.jp/mouse68jp/top.html http //motions.dw.land.to/ UNION http //club-union.b7m.net/ 朧月夜 http //twoboro.web.fc2.com/ Encount http //wing2.jp/~encount/ メガネ http //megane.orz.hm/TW/meganetop.html LostTime http //losttime200708.web.fc2.com/ 鷹の団 http //pksp.jp/takanodan1125/ 虹色の翼 http //www1.tmtv.ne.jp/~rhyme/rainbow/index.html AlleGro http //cluballegro.web.fc2.com/ Steady Ties http //steadyties.web.fc2.com/ 空に咲く華 http //sky.geocities.jp/mariru0610/ 絆KIZUNA http //kizuna0213.blog112.fc2.com/ 月華の宴 http //moonfeast.web.fc2.com/ カウルの動く城 http //iitokokauru.iinaa.net/ 友情と絆 http //www.freepe.com/i.cgi?yuzyokotuki 時の賛美歌 http //tokinosanbika.blog107.fc2.com/ 偉大なる夢 http //idainaruyume.nobody.jp/ SnowRain http //rainingsnow.web.fc2.com/ 空の輝石 http //blueskystar.web.fc2.com/ しましま団 http //www.hpmix.com/home/simasimadan/T1.htm ブラックボトム http //33.xmbs.jp/makijaku/ スパイダー http //twspyder.web.fc2.com/ 南十字星 http //minamizyuuzisei.blog96.fc2.com/ Ferrari http //sigh-to.com/_/game/index.html 虹色金魚 http //plaza.rakuten.co.jp/nijiirokingyo ザボンの月 http //zabonthemoon.seesaa.net/ ココ http //ameblo.jp/club-koko 幻影の薔薇 http //www.geocities.jp/tw_genei_bara/ <閉鎖?> ジョーカー http //lovejoker.xxxxxxxx.jp/ Happysky http //happysky.xxxxxxxx.jp/ BLACKxANGEL http //www7a.biglobe.ne.jp/~onihama/ xX爆走天使Xx http //tennsi12.hp.infoseek.co.jp/ 絆KIZUNA http //happytown.orahoo.com/tw-kizuna/ ブログ <ブログ1:有名どころ> 魔女の安息日 http //sabbatzetubou.blog98.fc2.com/ KinTaMaメンバー http //blog.livedoor.jp/kintama_mikaku/ きゅるるん(すいすみす) http //swissmiss.blog53.fc2.com/ みなみん http //yaplog.jp/tw_minamin/ みなみん(要パス) http //twminamin2007.blog98.fc2.com/ 喫茶黒猫 http //yaplog.jp/kuroneko-kissa/ レッドレール http //redreer.blog.shinobi.jp/ テガフール http //yaplog.jp/tegafur/ ヴィリー http //yaplog.jp/vi-va-vi-ri/ れいた http //shower.blog85.fc2.com/ チソコ研究室 http //blog.livedoor.jp/ken9sha/ 女神アテナ http //blog.livedoor.jp/megamiatena/ ジェイジェイ http //pksp.jp/jj0512/ ななすん http //myhome.cururu.jp/nanataso/ ロナウジ―ニョ http //ronaujinyo.blog104.fc2.com/ Shiro http //megane.orz.hm/TW/meganetop.html セレシア http //yaplog.jp/reitelina/ ぴたきち隔離スレ(笑) http //ex23.2ch.net/test/read.cgi/net/1189031199/ <ブログ2:ほぼ更新の可能性なし> びろびろ http //bilobilo.blog102.fc2.com/ ほっしぃ http //yaplog.jp/azlie-k/ 村勇者 http //blog.livedoor.jp/countryhero/ よしあん http //blog106.fc2.com/n/nekosaba71/ baruzenohu(閉鎖) http //baruzenohu.blog96.fc2.com/ <ブログ3:無名どころ(ABC順)> BELL http //herunherun.blog83.fc2.com/ JackSparrow http //twgame.blog.shinobi.jp/ KUROとビスヶ http //kurogane58.blog58.fc2.com/ kurokuro http //kurokuro500.blog118.fc2.com/ lionhikaru http //yaplog.jp/lionhikaru/ Mallboro http //chakochan14.blog104.fc2.com/ neo若武者 http //neowakasama.blog123.fc2.com/ pArAnOiA(4代目) http //yaplog.jp/yondaimepara/ RESHOGO http //mallyheart.blog113.fc2.com/ Riss http //twriss.blog98.fc2.com/ sakuya http //fxgeo.web.fc2.com/ StruckDrops http //odoroki.blog66.fc2.com/ teruya http //blog.livedoor.jp/twteruya/ tmrlove http //tmrlove.blog54.fc2.com/ vSaiv http //blog.livedoor.jp/xshiningx/ <ブログ4:無名どころ(50音順)> 蒼狗 http //blogs.yahoo.co.jp/nakacho1226 蒼光 http //twhurenea.blog109.fc2.com/ 蒼依 http //serenadebluesky.blog111.fc2.com/ アカネコ http //matatabiblog.blog105.fc2.com/ 秋姫 http //yaplog.jp/love-tw/ アミレ http //afkia.exblog.jp/i3/ 衣織 http //saranohourouki.blog80.fc2.com/ 伊邪那岐命 http //poponotan.blog123.fc2.com/ エルロン http //aileron.blog108.fc2.com/ ヴィラ http //viratw.blog110.fc2.com/ 爻ガープ爻 http //yaplog.jp/gapu-sibe/ かっぴー http //kapphy.blog105.fc2.com/ 艦長 http //judo0214.blog118.fc2.com/ きよ http //preciouscute.blog100.fc2.com/ キリぃ http //kily.blog.shinobi.jp/ クリス http //kurisusu.blog104.fc2.com/ ギルガ http //counterrevolution.blog104.fc2.com/ くっきー http //poladiary.blog80.fc2.com/ クラリオ http //judgmentkura.blog102.fc2.com/ くりむ http //yaplog.jp/usausamax/ 瑚都 http //yaplog.jp/twkoto/ 琴月 http //kototukihaizaki.blog123.fc2.com/ こねりと http //konerito.blog101.fc2.com/ 最後の光 http //saisyohikari.blog109.fc2.com/ 沙織 http //saorineko.blog101.fc2.com/ 佐倉葵 http //partydream.blog101.fc2.com/ 仔音 http //kiminosion.blog104.fc2.com/ しずくん http //skyscrapersizuku.blog102.fc2.com/ 七夜の末裔 http //kagikyokugei.blog105.fc2.com/ 杓夜 http //yue00.blog105.fc2.com/ ジャンティーヌ http //yaplog.jp/janteanu/ 蹂躪の爪牙 http //0803harfmoon.blog115.fc2.com/ ジュスピアソ http //jusu.blog.shinobi.jp/ ジュディー http //dvxvb-duxub.jugem.jp/ ジョシュ http //yaplog.jp/josyu_ryuji/ ジョボビッチ http //jobotorauma.blog119.fc2.com/ スープラ壱 http //yasukitw.blog114.fc2.com/ ゼルナ http //linklove.blog117.fc2.com/ そらみみ http //sorarikoyk.blog119.fc2.com/ 力力 http //tikaratikara.blog123.fc2.com/ 天国旅行 http //sixthsicks.com/ とまにー http //toma22.blog118.fc2.com/ トレス http //yaplog.jp/shikuriro/ ナナっこ http //nanamizuki.blog106.fc2.com/ ナリス http //blogs.yahoo.co.jp/takeomanwalk ナンナ http //nekochan919.blog117.fc2.com/ にこ吉 http //nikokichi2525.blog115.fc2.com/ にちぇネコSP http //nityeneko.blog122.fc2.com/ パーシモン http //babybabyparshimon.blog104.fc2.com/ はな姫ちゃん http //hanahimeko.blog115.fc2.com/ ハーピィ http //harppy2.blog109.fc2.com/ ファラベル http //meruemufara.blog118.fc2.com/ フェイス http //mizuookami.blog105.fc2.com/ ベリアール http //beriberiri.blog105.fc2.com/ まぐな http //magna.blog.shinobi.jp/ まつり http //xxmaturixx.blog120.fc2.com/ 豆王子 http //mameyarou.blog116.fc2.com/ まりる http //blog.goo.ne.jp/marimo3350/ マリヲ http //mariwogallary.blog111.fc2.com/ マンマル(閉鎖) http //azure0921.blog.shinobi.jp/ みゅっさ http //black0427.blog47.fc2.com/ みわちゃん(閉鎖) http //yaplog.jp/twmiwatw/ めたもん http //ryoseimetamon.blog32.fc2.com/ 滅龍皇 http //metu555puyo.blog122.fc2.com/ やっちん http //yacchin.blog.shinobi.jp/ ゆきや http //yukiyashiro.blog105.fc2.com/ ユリィ http //plaza.rakuten.co.jp/yurii624/ ヨッシィー http //takanodanloves.blog105.fc2.com/ 夜ノ森 http //talesweaverucian.blog75.fc2.com/ ラキスト http //rakisuto.blog106.fc2.com/ リージ http //yaplog.jp/ri-zi2525/ 凛護 http //yaplog.jp/apple-tw/ ルミル http //happa.blog82.fc2.com/ ルルシア http //lalalanola.blog120.fc2.com/
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/900.html
R T #right(){【Tags Aisuumeeno-P Makihara Asumi Meiko R T factory T tE】} Original Music title 永久のクワイア English music title Eternal Choir Romaji music title Towa no Kuwaia Lyrics written by 薪原あすみ (Makihara Asumi) Music written by R T factory Voice edited by アイスうめぇの人 (Aisuumeeno-P) Singer(s) Meiko Click here for the original Japanese Lyrics English Lyrics (translated by ArtemisA): A wind from faraway brushes past my ears And gives my heart a shudder The wind, mixed with your voice, sent here to me Awakens my heart from its very depths How could I ever forget such strong feelings? This isn t a fantasy This place is reality Now let s dance, our hearts connected That s how love is born, lala Let s match our breaths and join our hands And tell of our love Now let s dance, our eyes connected That s how dreams are born, ahah We ll unite our voices, yes now is the time That s how a song is born The music we play echoes faraway To give someone s heart a shudder That sound, mixed with our voices, sent out Awakens the depths of our memories Somehow we remember What we had forgotten This isn t a fantasy This place is reality Now let s join our rhythms And spin a few words, lala Let s make a love that lasts And never fades When I kiss you, won t you hold me? That s a promise, ahah We ll layer our voices, yes now is the time For our eternal choir Now let s dance, our hearts connected That s how love is born, lala Let s match our breaths and join our hands And tell of our love Now let s dance, our eyes connected That s how dreams are born, ahah We ll unite our voices, yes now is the time For our eternal choir Romaji lyrics (transliterated by ArtemisA): haruka na kaze mimi wo kasume watashi no mune yusaburu anata no koe majiri todoki kokoro no oku yobisamasu wasureteita konna tsuyoi kimochi doushite riaru na yume de naku shinjitsu ga koko ni aru no mune wo awase saa odorou koi ga umareru Lala iki wo awase te wo kasanete ai wo katarou hitomi awase saa odorou yume ga umareru Ahah koe wo awase saa ima koso uta ga umareru kanaderu oto tooku hibike dareka no mune yusaburi futari no koe majiri todoke kioku no soko yobisamasu wasureteita koto wo douka omoidashite riaru na yume de naku shinjitsu wa koko ni aru no kodou awase saa anata to kotoba tsumugou Lala toki wo kasane iroasenai ai ni narou yo kuchizuketara dakishimete ne sore wa yakusoku Ahah koe wo kasane saa ima koso towa no kuwaia mune wo awase saa odorou koi ga umareru Lala iki wo awase te wo kasanete ai wo katarou hitomi awase saa odorou yume ga umareru Ahah koe wo awase saa ima koso towa no kuwaia [Aisuumeeno-P, AisuumeenoP, R T factory, Makihara Asumi]
https://w.atwiki.jp/oper/pages/1514.html
AKT I W mieście, w domu Stolnika. Boczna sala. W głębi troje wysokich drzwi szklanych, wychodzących na ogród, po jednej stronie widzów widać uchylone drzwi do sali balowej, po drugiej stół, przy którym goście, ucztujący ze Stolnikiem; Dziemba, krzątając się napełnia puchary. Z sali balowej, rzęsiście oświetlonej, inni goście wychodzą w parach poloneza i krążą po scenie. SCENA 1 Stolnik, Dziemba i chór gości. Dziemba Niechaj żyje para młoda, Przy zaręczyn tych obrzędzie! Wieczna miłość, wieczna zgoda W młodem stadle niechaj będzie! Wszak ci to się dwa klejnoty, Starodawnej godła cnoty, W jedno godło dzisiaj wiążą Pomian, panie, z Odrowążą! Chór Wiwat, Wiwat! - Para młoda! Ciągła miłość, ciągła zgoda, Niechaj nie opuszcza cię! Starodawne dwa klejnoty, Godła męstwa, godła cnoty, Chlubnie dziś jednoczą się. Dziemba i chór Spojrzyj na nich, aż drży dusza, Jaka u nich godność równa! Jak stworzona dla Janusza, Nasza Zofia Stolnikówna! Kilku z gości A oboje równi stanem, Jak urodą, tak i wianem. Niech im szczęście pasmo wije! Niechaj żyją! Niechaj żyje Cny Odrowąż z cnym Pomianem! Stolnik Panom braciom dzięki nasze! Ich życzliwość dobrze znam, Górą czasze! Zdrowie wasze! Kochajmy się! Chór Szczęście wam! Dziemba z chórem odchodzą, krzycząc jeszcze Niech żyje! SCENA 2 Stolnik, Zofia i Janusz wchodząc z sali. Janusz Pobłogosław, ojcze panie! Bo już cię tak nazwać śmiem. Zofia Twoja dobroć to wybrała, Co ją pieszczę w sercu mem. razem Pobłogosław ojcze panie! Oto prośba nasza cała. Stolnik Już serc waszych związek błogi Dawno moja chęć uznała. Zofia i Janusz Pobłogosław, ojcze drogi! Stolnik błogosławiąc Niech więc wola Twoja Panie, Ojcze z niebios, stanie się! Słychać za sceną śpiew. Jako od wichru krzew połamany, Tak się duszyczka stargała. Zofia Co to za glos? śpiew za sceną Gdzieżeś, ach gdzieżeś wianku różany, Gdzie w nim lilijko ty biała? Zofia Jaki stroskany! Januszu! Czy nie znasz go? śpiew za sceną Zabrał mi wszystko Jaśko, mój sokół, Zabrał mnie całą niebogę... Janusz zmieszany do Zofii Nie znam, nie wiem... na stronie Biedna dziewka! Cóż przywiodło tutaj ją? śpiew za sceną A ja go szukam, szukam naokół, A ja go znaleźć nie mogę... Stolnik Czyjaż w mym ogrodzie śpiewka O tej porze? Dziwne to! Janusz na stronie To głos Halki. Skąd ta dziewka Tu się zjawia z śpiewką tą? Może znowu obłąkana... Zofia O Januszu! Co to znaczy Ten śpiew żalu, śpiew rozpaczy? Stolnik A to śmiałość niesłychana! Chce iść do ogrodu, Janusz go wstrzymuje. Janusz wzruszony, do Zofii O tak! Drogi mój aniele! Tej piosenki dźwięk powiada Gdy nam radość i wesele, Dla niej smutek, dla niej biada! Głos niedoli znam, Ja zobaczę sam! Zofia do siebie Jakaż radość i wesele, Jakiż urok sercem włada! Że on dobry, że tak wiele Go obchodzi ludzka biada. Głos niedoli tam, Co zatęsknił nam. Stolnik Tej śmiałości już za wiele! Ale gdy to jęczy, biada! Oto wesprzeć ją wypada, Słusznie, słusznie! Nam wesele, A niedola tam! Idź zobaczyć sam! Odchodzi z Zofią, która z uwielbieniem spogląda na Janusza. SCENA 3 Janusz sam smutny i niespokojny Skąd tu przybyła mimo mej woli? To piekło ją chyba gnało. Choć żal jej tak boli mnie, boli... Lecz już za późno, już się stało, I serce inną ukochało... Ha! A może łzy niedoli Gdy ją ujrzę, uspokoję... A potem precz! Precz! Jej łez się boję. Czemu mnie w chwilach samotnych owych, Gdy serce tęskni, gdy serce wre, Twarz jej zabłysła z warkoczów płowych, Uśmiech czarowny z ust koralowych, Spod rzęsów długich źrenice dwie? Czemu się dusza nagle wzburzyła, Jak rzeka, kiedy wicher u fal? Co mnie sierota biedna zrobiła, Aby ją rozpacz wieczna dręczyła, Bym ja zgryzotą, dzielił jej żal? SCENA 4 Janusz i Halka, wchodzi nie widząc go początkowo. Halka Jako od burzy krzew połamany, Tak się duszyczka stargała. Gdzieżeś, ach gdzieżeś, wianku różany, Gdzie w nim lilijko ty biała? Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, Zabrał mnie całą niebogę. A ja go szukam, szukam naokół, A ja go znaleźć nie mogę. Gdzieżeś, ach gdzieżeś, o mój sokole, Gdzie moje słonko na jasnem niebie? Jak kłos, rzucony na puste pole, Tak zwiędnę, umrę bez ciebie. Odwraca się i spostrzegłszy go, z okrzykiem radości biegnie do niego i chwyta za rękę. O panie! Mnie Jontek mówił, Mnie Jontek smucił, Żeś ty mnie zgubił, Żeś mnie porzucił... A ja cię widzę! Ja głowę tulę Do twojej piersi. I ty tak czule, Jak dawniej na mnie spoglądasz się. O mój sokole, o słonko me! Janusz na stronie Przeklęta chwila! Ach! Jak tu kłamać, Gdy łza jej każda tak dręczy mnie! do Halki Próżne twe płacze, cierpienia twoje! Ja ciebie zgubić, ja cię porzucić? Tylko się oddal. Nie chciałbym stryja, Gdyby mnie z tobą ujrzał, zasmucić! Nie bój się, nie bój! Wola niczyja Z mojego serca nie wygna cię! Halka w uniesieniu O mój sokole, o słonko me! Janusz z lekka się odsuwa Uspokój się, uspokój się! Ja cię zapomnieć, ja cię porzucić! Opuszczaj prędzej te miejskie mury, Czekaj za miastem, nad Wisłą tam, Gdzie krzyż na drodze, koło figury, Ja przyjdę wraz, ja przyjdę sam... A potem wnet powrócić nam Do naszych gór. - Tam znowu nam Szczęście i raj... Halka Powtarza za nim radośnie. ...Do naszych gór i znowu nam Szczęście i raj! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka nie zważając O mój sokole! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka nie zważając, coraz radośniej O słonko moje! O dobry panie? Znowuś ten sam! Janusz nagląc Oddal się stąd! Ja przyjdę tam! Halka O panie! Janusz Oddal się stąd! Ja przyjdę sam! Halka O panie Dobry! Zawsze kochasz mnie... Janusz Uchodź stąd, błagam cię! Halka Prawda? Już mnie nie porzucisz! Wrócisz w nasze góry, wrócisz, Sokole mój! Nad rzeczułką ja usiędę I tak tęskno czekać będę Aż przylecisz wraz. Wtedy będziem zawsze społem, Zawsze z tobą, z mym sokołem, Chyba śmierć rozłączy nas! Janusz niespokojny Tak! Ja cię już nie porzucę, Wrócę w nasze góry, wrócę, Aniele mój! Nad rzeczułką ty usiędziesz, I tak czekać, czekać będziesz, Aż powrócę wraz. Wtedy będziem znowu społem, Znowu z tobą, z mym aniołem, Chyba śmierć rozłączy nas! Przycisnąwszy ją do serca, wyprowadza do ogrodu, zamyka wszystkie trzy podwoje i zadumany idzie do sali. Goście zatrzymują go we drzwiach. SCENA 5 Janusz i goście. Jedni Gdzieżeś, gdzieżeś, panie młody? Hulać trzeba, kiedy gody! Janusz z przymusem Służę wam, służę... Drudzy obstępując go, ciszej W czepkuś zrodzon, panie bracie, Cudna Zosia, jakby skra. Janusz zadumany, podając im rękę Dzięki, dzięki! Kilku Winszujecie, rozprawiacie, A kapela gra i gra... SCENA 6 Ciż, Stolnik. Trzyma Zofię pod rękę. Dziemba z dzbanem srebrnym i jeden z gości, który trzyma w ręku olbrzymi roztruchan Zygmuntowski. We drzwiach od sali ukazuje się kilka kobiet. Chór w ukłonach do Stolnika Oj Stolniku! Spocząć czas! Waszmość nic nam nie folguje. Karmi, poi, podejmuje Po królewsku nas. Jeden z gości Wychyliwszy roztruchan, oddaje go Dziembie. Przezacnego domu zdrowie! Chór Oj Stolniku! Spocząć czas! Waszmość nic nam nie folguje. Karmi, poi, podejmuje Po królewsku nas. Drugi z gości do którego pił poprzedzający I przezacnej koligacji!... Stolnik Wzruszony, puszcza rękę Zofii, kłaniając się wszystkim od serca czapką. O mościwi mi panowie! W istnej błąka alteracji Moich wdzięków przedsięwzięcie, Że was tylu w tym momencie Rzuca splendor na mój domek! ze łzami Żeście tak do serca wzięli, Iż jedyny ów potomek Mego rodu po kądzieli, W moim, panie, wdowim stanie, Wkrótce ojca osamotni, Gdy połączy się z Januszem... Janusz i Zofia Chylą mu się do nóg. Ojcze drogi! Stolnik Podnosi ich. Córko moja, moje dzieci! do gości weselej Więc waszmoście, gdy ochotni, Prosim dalej z animuszem! ChórWiwat! Wiwat! Stolnik ochoczo A z młodzieży, kto mi wierzy, Kto mnie kocha, hop w obcasy! Do różańca i do tańca! Jak bywało w dawne czasy. Chór Wiwat! Wiwat! Dziemba z cicha do Stolnika Cny Stolniku! A dyć w sali, Jakby w łaźni tak siarczyście! Gdyby i tu popląsali! Stolnik Mój Dziembuniu, oczywiście! Dobrą radę Waść udziela! Dziemba we drzwiach sali Z mazowiecka! Rżnij kapela! Słychać muzykę z sali, grającą mazura; wpadają tańczące pary. Dziemba obchodzi z dzbanem, który mu służba napełnia, i z kielichem. Po każdym toaście słychać wiwat! Stolnik z Zofią i kilku gośćmi siadają. Janusz za nimi stoi zadumany. Zasłona spada. AKT I W mieście, w domu Stolnika. Boczna sala. W głębi troje wysokich drzwi szklanych, wychodzących na ogród, po jednej stronie widzów widać uchylone drzwi do sali balowej, po drugiej stół, przy którym goście, ucztujący ze Stolnikiem; Dziemba, krzątając się napełnia puchary. Z sali balowej, rzęsiście oświetlonej, inni goście wychodzą w parach poloneza i krążą po scenie. SCENA 1 Stolnik, Dziemba i chór gości. Dziemba Niechaj żyje para młoda, Przy zaręczyn tych obrzędzie! Wieczna miłość, wieczna zgoda W młodem stadle niechaj będzie! Wszak ci to się dwa klejnoty, Starodawnej godła cnoty, W jedno godło dzisiaj wiążą Pomian, panie, z Odrowążą! Chór Wiwat, Wiwat! - Para młoda! Ciągła miłość, ciągła zgoda, Niechaj nie opuszcza cię! Starodawne dwa klejnoty, Godła męstwa, godła cnoty, Chlubnie dziś jednoczą się. Dziemba i chór Spojrzyj na nich, aż drży dusza, Jaka u nich godność równa! Jak stworzona dla Janusza, Nasza Zofia Stolnikówna! Kilku z gości A oboje równi stanem, Jak urodą, tak i wianem. Niech im szczęście pasmo wije! Niechaj żyją! Niechaj żyje Cny Odrowąż z cnym Pomianem! Stolnik Panom braciom dzięki nasze! Ich życzliwość dobrze znam, Górą czasze! Zdrowie wasze! Kochajmy się! Chór Szczęście wam! Dziemba z chórem odchodzą, krzycząc jeszcze Niech żyje! SCENA 2 Stolnik, Zofia i Janusz wchodząc z sali. Janusz Pobłogosław, ojcze panie! Bo już cię tak nazwać śmiem. Zofia Twoja dobroć to wybrała, Co ją pieszczę w sercu mem. razem Pobłogosław ojcze panie! Oto prośba nasza cała. Stolnik Już serc waszych związek błogi Dawno moja chęć uznała. Zofia i Janusz Pobłogosław, ojcze drogi! Stolnik błogosławiąc Niech więc wola Twoja Panie, Ojcze z niebios, stanie się! Słychać za sceną śpiew. Jako od wichru krzew połamany, Tak się duszyczka stargała. Zofia Co to za glos? śpiew za sceną Gdzieżeś, ach gdzieżeś wianku różany, Gdzie w nim lilijko ty biała? Zofia Jaki stroskany! Januszu! Czy nie znasz go? śpiew za sceną Zabrał mi wszystko Jaśko, mój sokół, Zabrał mnie całą niebogę... Janusz zmieszany do Zofii Nie znam, nie wiem... na stronie Biedna dziewka! Cóż przywiodło tutaj ją? śpiew za sceną A ja go szukam, szukam naokół, A ja go znaleźć nie mogę... Stolnik Czyjaż w mym ogrodzie śpiewka O tej porze? Dziwne to! Janusz na stronie To głos Halki. Skąd ta dziewka Tu się zjawia z śpiewką tą? Może znowu obłąkana... Zofia O Januszu! Co to znaczy Ten śpiew żalu, śpiew rozpaczy? Stolnik A to śmiałość niesłychana! Chce iść do ogrodu, Janusz go wstrzymuje. Janusz wzruszony, do Zofii O tak! Drogi mój aniele! Tej piosenki dźwięk powiada Gdy nam radość i wesele, Dla niej smutek, dla niej biada! Głos niedoli znam, Ja zobaczę sam! Zofia do siebie Jakaż radość i wesele, Jakiż urok sercem włada! Że on dobry, że tak wiele Go obchodzi ludzka biada. Głos niedoli tam, Co zatęsknił nam. Stolnik Tej śmiałości już za wiele! Ale gdy to jęczy, biada! Oto wesprzeć ją wypada, Słusznie, słusznie! Nam wesele, A niedola tam! Idź zobaczyć sam! Odchodzi z Zofią, która z uwielbieniem spogląda na Janusza. SCENA 3 Janusz sam smutny i niespokojny Skąd tu przybyła mimo mej woli? To piekło ją chyba gnało. Choć żal jej tak boli mnie, boli... Lecz już za późno, już się stało, I serce inną ukochało... Ha! A może łzy niedoli Gdy ją ujrzę, uspokoję... A potem precz! Precz! Jej łez się boję. Czemu mnie w chwilach samotnych owych, Gdy serce tęskni, gdy serce wre, Twarz jej zabłysła z warkoczów płowych, Uśmiech czarowny z ust koralowych, Spod rzęsów długich źrenice dwie? Czemu się dusza nagle wzburzyła, Jak rzeka, kiedy wicher u fal? Co mnie sierota biedna zrobiła, Aby ją rozpacz wieczna dręczyła, Bym ja zgryzotą, dzielił jej żal? SCENA 4 Janusz i Halka, wchodzi nie widząc go początkowo. Halka Jako od burzy krzew połamany, Tak się duszyczka stargała. Gdzieżeś, ach gdzieżeś, wianku różany, Gdzie w nim lilijko ty biała? Zabrał mi wszystko Jaśko mój sokół, Zabrał mnie całą niebogę. A ja go szukam, szukam naokół, A ja go znaleźć nie mogę. Gdzieżeś, ach gdzieżeś, o mój sokole, Gdzie moje słonko na jasnem niebie? Jak kłos, rzucony na puste pole, Tak zwiędnę, umrę bez ciebie. Odwraca się i spostrzegłszy go, z okrzykiem radości biegnie do niego i chwyta za rękę. O panie! Mnie Jontek mówił, Mnie Jontek smucił, Żeś ty mnie zgubił, Żeś mnie porzucił... A ja cię widzę! Ja głowę tulę Do twojej piersi. I ty tak czule, Jak dawniej na mnie spoglądasz się. O mój sokole, o słonko me! Janusz na stronie Przeklęta chwila! Ach! Jak tu kłamać, Gdy łza jej każda tak dręczy mnie! do Halki Próżne twe płacze, cierpienia twoje! Ja ciebie zgubić, ja cię porzucić? Tylko się oddal. Nie chciałbym stryja, Gdyby mnie z tobą ujrzał, zasmucić! Nie bój się, nie bój! Wola niczyja Z mojego serca nie wygna cię! Halka w uniesieniu O mój sokole, o słonko me! Janusz z lekka się odsuwa Uspokój się, uspokój się! Ja cię zapomnieć, ja cię porzucić! Opuszczaj prędzej te miejskie mury, Czekaj za miastem, nad Wisłą tam, Gdzie krzyż na drodze, koło figury, Ja przyjdę wraz, ja przyjdę sam... A potem wnet powrócić nam Do naszych gór. - Tam znowu nam Szczęście i raj... Halka Powtarza za nim radośnie. ...Do naszych gór i znowu nam Szczęście i raj! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka nie zważając O mój sokole! Janusz Z kim przyszłaś tu? Halka nie zważając, coraz radośniej O słonko moje! O dobry panie? Znowuś ten sam! Janusz nagląc Oddal się stąd! Ja przyjdę tam! Halka O panie! Janusz Oddal się stąd! Ja przyjdę sam! Halka O panie Dobry! Zawsze kochasz mnie... Janusz Uchodź stąd, błagam cię! Halka Prawda? Już mnie nie porzucisz! Wrócisz w nasze góry, wrócisz, Sokole mój! Nad rzeczułką ja usiędę I tak tęskno czekać będę Aż przylecisz wraz. Wtedy będziem zawsze społem, Zawsze z tobą, z mym sokołem, Chyba śmierć rozłączy nas! Janusz niespokojny Tak! Ja cię już nie porzucę, Wrócę w nasze góry, wrócę, Aniele mój! Nad rzeczułką ty usiędziesz, I tak czekać, czekać będziesz, Aż powrócę wraz. Wtedy będziem znowu społem, Znowu z tobą, z mym aniołem, Chyba śmierć rozłączy nas! Przycisnąwszy ją do serca, wyprowadza do ogrodu, zamyka wszystkie trzy podwoje i zadumany idzie do sali. Goście zatrzymują go we drzwiach. SCENA 5 Janusz i goście. Jedni Gdzieżeś, gdzieżeś, panie młody? Hulać trzeba, kiedy gody! Janusz z przymusem Służę wam, służę... Drudzy obstępując go, ciszej W czepkuś zrodzon, panie bracie, Cudna Zosia, jakby skra. Janusz zadumany, podając im rękę Dzięki, dzięki! Kilku Winszujecie, rozprawiacie, A kapela gra i gra... SCENA 6 Ciż, Stolnik. Trzyma Zofię pod rękę. Dziemba z dzbanem srebrnym i jeden z gości, który trzyma w ręku olbrzymi roztruchan Zygmuntowski. We drzwiach od sali ukazuje się kilka kobiet. Chór w ukłonach do Stolnika Oj Stolniku! Spocząć czas! Waszmość nic nam nie folguje. Karmi, poi, podejmuje Po królewsku nas. Jeden z gości Wychyliwszy roztruchan, oddaje go Dziembie. Przezacnego domu zdrowie! Chór Oj Stolniku! Spocząć czas! Waszmość nic nam nie folguje. Karmi, poi, podejmuje Po królewsku nas. Drugi z gości do którego pił poprzedzający I przezacnej koligacji!... Stolnik Wzruszony, puszcza rękę Zofii, kłaniając się wszystkim od serca czapką. O mościwi mi panowie! W istnej błąka alteracji Moich wdzięków przedsięwzięcie, Że was tylu w tym momencie Rzuca splendor na mój domek! ze łzami Żeście tak do serca wzięli, Iż jedyny ów potomek Mego rodu po kądzieli, W moim, panie, wdowim stanie, Wkrótce ojca osamotni, Gdy połączy się z Januszem... Janusz i Zofia Chylą mu się do nóg. Ojcze drogi! Stolnik Podnosi ich. Córko moja, moje dzieci! do gości weselej Więc waszmoście, gdy ochotni, Prosim dalej z animuszem! ChórWiwat! Wiwat! Stolnik ochoczo A z młodzieży, kto mi wierzy, Kto mnie kocha, hop w obcasy! Do różańca i do tańca! Jak bywało w dawne czasy. Chór Wiwat! Wiwat! Dziemba z cicha do Stolnika Cny Stolniku! A dyć w sali, Jakby w łaźni tak siarczyście! Gdyby i tu popląsali! Stolnik Mój Dziembuniu, oczywiście! Dobrą radę Waść udziela! Dziemba we drzwiach sali Z mazowiecka! Rżnij kapela! Słychać muzykę z sali, grającą mazura; wpadają tańczące pary. Dziemba obchodzi z dzbanem, który mu służba napełnia, i z kielichem. Po każdym toaście słychać wiwat! Stolnik z Zofią i kilku gośćmi siadają. Janusz za nimi stoi zadumany. Zasłona spada. Moniuszko,Stanisław/Halka/II
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/535.html
【Tags C Hyadain Hyadaruko Miku tC】 Original Music title Choose Me Romaji music title Choose Me Music Lyrics written, Voice edited by ヒャダイン(Hyadain) Music arranged by ヒャダイン(Hyadain) Singer(s) ヒャダイン(Hyadain), ヒャダルコ(Hyadaruko), 初音ミク (Hatsune Miku) Hyadain is not a vocaloid. He is a Japanese singer and is singing with Miku as Hyadain himself and Hyadaruko by pitching his voice. Click here for the original Japanese Lyrics English Lyrics (translated by blacksaingrain): Though I knew I should not fall in love with her from the beginning The more I see her, the more my heart is drown to her I’m losing myself Though I knew he was my friend’s lover My world is entirely getting filled with you I don’t know what to do Whose shadow do you see inside me? Why do you force yourself to smile? I’m disappearing from your mind If I lose everything, will I be able to live in peace? All the sins, the wounds and the tainted feelings I want to stay by your side forever Why can I not be with you? I wonder why can I not be the one for you "I wish I had not meet you on that day” Though I put such an outdated phrase into words I won’t care whom you belong to I love you I ll never let anyone take you Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... I never thought it would come to this. I should not have let him meet her "We should not see each other anymore" I want to bring it up But I cannot sleep at all And the dawn breaks again Even if we are alone as always You’re obsessed with your cell phone I act as if I didn’t notice that and laugh But a time bomb won’t stop I want to jump into your arms I don’t want to hurt her The two feelings are destroying my mind How can we save ourselves? No matter where I am, I cannot heal the wounds My existence is tormenting you Hatred is borne in on my mind I cannot find the answer and keep wandering about A knife of time makes more wounds I want to take everything even if it’s a sin You’re the only one I need Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... If I lose everything, will I be able to live in peace? All the sins, the wounds and the tainted feelings I want to stay by your side forever Can I not be with you? Why can I not be the one for you? (Choose me、please) “I wish I had not meet you on that day” Though I put such an outdated phrase into words I won’t care whom you belong to I love you I ll never let anyone take you Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... I cannot choose one Romaji lyrics (transliterated by blacksaingrain): koi wo shicha ikenai tte koto wa hajime kara wakatteta no ni aeba au hodo ni kokoro hikarete yuku jiseishin ga kuzure satte yuku tomodachi no koibito tte koto wa wakatteru hazu datta no ni sekai no subete ga anata de umoreteiku watashi wa dousureba ii no darou watashi no oku ni dare wo miteru no? nande tsukuriwarai wo suru no? anata no naka kara watashi ga kieteyuku subete ushinaeba raku ninareru no kana tsumi mo kizu mo yogoreta kanjou mo zutto soba ni itai soba ni icha ikenai no? doushite watashi ja dame nandarou ano hi ni deawanakya yokatta da nante furukusai fureezu wo kuchi ni suru keredo dare no mono demo ii anata wo aishiteru dare nimo watasanai Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... konna koto ni naru hazu ja nakatta kanojo ni awaserun ja nakatta mou au no wa yosou tte iidashitakutemo (I can t stop my love) nemure nai mama ni yoru ga mata aketeiku (Hey, choose me) (Hey, choose me) (No, I cannot choose one.) itsumodoori futari de itatte keitai bakari kinishiteru kizukanai furishite watashi wa warau kedo jigenbakudan wa tomaranai no anata no mune ni tobikomitai yo kanojo wo kizutsu ketakunai yo futatsu no kanjou ga watashi wo kowashiteku nani wo dousureba sukuwareru no darou doko ni itemo kizu wa iyasenai watashi no sonzai ga anata wo kurushimeru nikushimi ga kokoro someteyuku kotae wo dasezu ni samayoi tsuzuketeru toki no naifu ga kizu wo fuyashiteku subete wo ubaitai ayamachi dato shitemo anata shika iranai Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... subete ushinaeba raku ni nareru no kana tsumi mo kizu mo yogoreta kanjou mo zutto soba ni itai sobani icha ikenai no? doushite watashi ja dame nandarou (Choose me, please) ano hi deawanakya yokatta da nante furukusai fureezu wo kuchi ni suru keredo dare no mono demo ii anata wo aishiteiru dare nimo watasanai Choose me Choose me Choose me Choose me No, No..... I cannot choose one
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/395.html
【Tags Hinataharuhana Len Rin tN S】 Original Music title さあ、どっち? (Saa, Docchi?) English music title Now, Which? Romaji music title Saa, Docchi?) Music Lyrics written, Voice edited by ひなた春花 (Hinataharuhana) Music arranged by ひなた春花 (Hinataharuhana) Singer(s) 鏡音リン (Kagamine Rin), 鏡音レン (Kagamine Len) Click here for the original Japanese Lyrics English Lyrics (translated by m-i-s-a-k-i / misaki): I think a trick would definitely be interesting But to find the 9th criminal Also became boring Kimi gurai ha boku wo tanoshimasete yo Quick, show me a trick That you haven t shown anyone before No matter how you look at it Your reasoning is all scattered Almost like a puzzle Come, I ll play with you A butterfly sample, a honey addiction Jack the Ripper and Jack-o -Lantern Then, which one do you choose? Do as you wish I d surely be flattered by a treat But the taste of the third chocolate Also became completely boring Don t miss my expectations Quick, let me taste a treat That no one has felt before No matter how you look at it Your body is in pieces Almost like a cookie Alright, I ll eat it without leaving a crumb Framboise, deserted island of storm Stick Candy, a secret cipher Then, which one do you choose? Do as you wish The sweet smell on my hands No matter how often I wash them, it won t disappear... Poisoned wine, a cake knife A silent piano and snow muffins Then, which one do you choose? Do as you wish Romaji lyrics (transliterated by m-i-s-a-k-i / misaki): Boku ha danzen trick ni sosorareru Demo kyubanme no hannin wo Aterukoto ni mo akiteshimatta Let me have some fun Dare ni mo miseta koto no nai trick wo Hayaku boku ni shikakete goran yo Dono kakudo kara mite mo Kimi no suiri ha BARABARA Marude Puzzle mitai Oide, boku ga asondeageru Chou no hyouhon, HACHIMITSUzuke Kirisaki Jack to Jack-o -Lantern Saa, kimi ha dochira wo erabu no? Osukina hou wo douzo Watashi ha danzen treat ni tokimeku no Demo mittsume no Chocolate no Kaori ni mo sukkari akiteshimatta Watashi no kitai wo uragiranaide Daremo kanjita koto no nai treat wo Hayaku kono kuchi ni iretemisete yo Dono kakudo kara mite mo Anata no karada ha KONAGONA Marude Cookie mitai Iiwa, nokosazu tabeteageru Framboise, Arashi no kotou Stick Candy, Himitsu no angou Saa, anata ha dochira wo erabu no? Osuki na hou wo douzo ...Te ni shimitsuita amai nioi ga Ikura aratte mo ochinai no... Dokuiri Wine, Cake Knife Naranai Piano to Snow Muffin Saa, anata ha dochira wo erabu no? Osuki na hou wo douzo
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/126.html
【Tags A Len Owata-P Rin tA】 Original Music Title アンチクロロベンゼン English music title Antichlorobenzene Romaji music title Anchikurorobenzen Music Lyrics written, Voice edited by オワタP (Owata-P) Music arranged by オワタP (Owata-P) Main Singer 鏡音リン (Kagamine Rin), Chorus 鏡音レン (Kagamine Len) This song is included in "Benzene" series. Click here for the original Japanese Lyrics English Lyrics (translated by animeyay): It s difficult, it s sad, it s regrettable, that I want to stop, and yet I m not even allowed to do that, but only keep on losing more and more. It s too painful, it s too detestable, it s futile, that I want to erase all, abandon anything and everything, fly off, and make an clamorous outcry. Without understanding anything, you run through the town at night. Without saying anything to you, I merely keep on watching. Some cheap words have been lined up, but just where is the goal? The rules are not over there, but are weakly decaying. And then I start to talk "I will correct everything in this world." And I try to deceive the cat "I will be able to correct everything." Brandishing an impossible promise, I indulge in self-satisfaction. Everybody knows and understands, so today, too... You will be exposed, be shattered, become rusty, and rot away, and even the absurd gossips will be washed away and become truths. Lies are fine, I don t care, because we are the correct ones here, and therefore we will completely crush your deeply sinful immoralities. Does this song have a meaning? This verse has no meaning. Is this song sinful? This verse is not sinful. And then I come to a realization, that I should not create anything after all. What is the value of your life?-- Just a stray cat, whom I ve thrust into a pond. To some empty meaningless words, I dance and wave about, until I lose them. What is "good"? What is "evil"? I don t know anything anymore. Now, let s go mad together! For what do I sing? Paradichlorobenzene. I just sing without understanding why. Paradichlorobenzene. We crush evil, and brandish justice. Paradichlorobenzene. As we stop wandering we don t realize our foolish deeds. It s not possible, it s not forgivable, and it won t stop, this feeling of mine. This pain and this detest strike right through my heart. It s difficult, it s sad, it s futile, that I want to erase all, and yet I m not even allowed to do that, because only renunciation will save me now. Lies are fine, I don t care, let s forgive, let s give acceptance. We re so mad that it seems like we can embrace even laughter and jealousy. Be it "good" or "evil", let s [kill] everything, and then fall into a slumber. I ve had enough; I m really tired now. Will we be salvaged? Romaji lyrics (transliterated by animeyay): boku wa nan no tame ni utau? PARAJIKUROROBENZEN tada imi no rikai sezu ni utau PARAJIKUROROBENZEN sou kotaemotome hashiridashita PARAJIKUROROBENZEN sono saki ni tadoritsuite nanimo nai to shitta kedo saa utaimashou odorimashou PARAJIKUROROBENZEN saa wamekimashou sakebimashou PARAJIKUROROBENZEN inu mo neko mo ushi mo buta mo mina PARAJIKUROROBENZEN saa kuruimashou nemurimashou kuchihateru made saa RUURU ga boku wa iya de tada shibararetaku nakute dakara boku wa nigedashite atosaki no koto wa wasure sashizu sareru no ga iya de sukoshi aku ni naritakute shin ya ie wo nukedashite yoru no machi wo hashirinuke nan no tame ni ikiru noka boku wa noraneko ni hanashikaketa neko wa nanimo kotaezu ni tada mikudashita hitomi de boku wo mita nome mo shinai koohii nomihoshite kumorisora wo miagetanda ima no boku ni nani ga dekiru? soresura wakaranai dakara boku wa utaisakebunda PARAJIKUROROBENZEN sono imi no rikai sezu ni wameku PARAJIKUROROBENZEN kore de kimi wa manzoku dekiru no? PARAJIKUROROBENZEN okite kisoku yabuttara kimi wa nanika kawaru no? sou dare demo ii buchimaketai PARAJIKUROROBENZEN aku wo tataku seigi furikazasu PARAJIKUROROBENZEN seigi tate ni SUTORESU kaishou PARAJIKUROROBENZEN mawaritomeru bokura kizukanai orokana koui kono uta ni imi wa aru no? kono uta ni imi wa nai yo kono uta ni tsumi wa aru no? kono uta ni tsumi wa nai yo [BENZEN]...ni imi wa aru no? [BENZEN]...ni imi wa nai yo [BENZEN]...ni tsumi wa aru no? kono uta no imi wa... [BENZEN] boku wa soshite kizuku shosen wa subete gizen nanda to boku no ikiru kachi wa nani? noraneko wa mizu ni oboreshinda kara ni natta koohii nagesutete yami ni owareta sora wo mita ima no boku wa nani wo shiteru? soresura wakaranai mou nannimo wakaranai soshite kimi wa boku wo waraunda [PARAJIKUROROBENZEN] soshite boku wa kimi wo tsukitobasu [PARAJIKUROROBENZEN] boku ga tadashiku kimi wa chigau [PARAJIKUROROBENZEN] kyomu ni kurumarete wa kieru boku ga kiesaru made saa utaimashou odorimashou PARAJIKUROROBENZEN saa waraimashou netamimashou PARAJIKUROROBENZEN boku mo kimi mo nanimokamo zenbu PARAJIKUROROBENZEN saa kuruimashou nemurimashou kuchihateru made saa [Owata-P, OwataP, Garuna]
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/290.html
【Tags Gumi kemu tL J】 Original Music Title 人生リセットボタン Life Reset Button (Jinsei Risetto Botan) Music Lyrics written, Voice edited by kemu Music arranged by kemu Singer Gumi(Megpoid) Click here for the Japanese Lyrics English Lyrics (translated by haru47): When I woke up, I found the button that can reset one s life lying there. Getting dizzy, dizzy, it molds The long-cherished New Game Plus Kitty, doggie, come out, the school invited parents to observe the class tomorrow The unbeaten genius child prodigy reached a breaking point at the second grade of junior high No, no, not a life like that. How many years have I lived in the sum total? It s an extra-special life sentence for prisoners in the Never Land It almost shorted out, Dr. Hippocampus I look at the hands I clawed I knew, I knew I would do it all over again by pushing the life-reset button When I woke up, I found the button that can reset one s life lying there Hey, hey, blind Don t get honey and say jokes too much I pigged out on courtship and resentment Vocabularies without measure Even I express my love on the 3,000th tries, the answer I got was "You re not the type I like" No, no, not a life like that Have I lived for thousands of years in the sum total? Even prisoners in the Never Land could surely laugh a long time ago I m about to go back, Dr. Hippocampus Go back earlier than me and catch me I knew, I knew I would do it all over again by pushing the life-reset button Bluffing for 3,000 years, trying not to fooled for 300,000,000 years What was my dream for the future? Wababababababa No, no, not a life like that The noise in my ears is disturbing me Ah, someone should have scolded me like that No, no, not a life like that. Have I lived for trillions of years in the sum total by now? It s cold, it s cold, don t get closer to me The answer is right on the tip my tongue Dr. Hippocampus, Dr. Hippocampus In the hands I clawed, I found it, I found it I jumped in at the end, the end that is 6,000,053,124,710 years after The terminus of the first train at 5 o clock in the morning Dr. Hippocampus, Dr. Hippocampus I found that the world without me is surely surely the answer How bout that? Romaji lyrics (transliterated by haru47): me ga same ta ra jinsei risetto botan ga soko ni korogatte ta memai memai katadoru nengan no tsuyoku te nyuu geemu neko-chan wan-chan de te oide ashita wa sutekina sankanbi muteki no tensai shindou wa chuu-ni de kuchihate ta dame dame konna jinsei ruikei kore made nan-byaku-nen? nebaa rando no shuujin ni kasare ta gokujou no shuushinkei shooto sunzen kaiba sensei kakimushitta te o nirame douse douse yarinaoshi jinsei risetto botan me ga sametara jinsei risetto botan ga soko ni korogatte ta hora hora moumoku amai shiru joudan wa hodo hodo ni aiso mo ensa mo kashoku-gimi kagen o shira nai bokyaburari san-zen-kai-me no kokuhaku mo "taipu ja nai n desu" dame dame kon na jinsei ruikei kore made nan-zen-nen? nebaa rando no shuujin mo mukashi wa tashikani warae tanda waapu sunzen kaiba sensei saki mawatte uketome te douse douse yarinaoshi jinsei risetto botan burafu no ue ni mo san-zen-nen sono te ni noru ka to san-oku-nen shourai no yume wa nan dakke? wababababababa dame dame sonna jinsei miminari ga jama surunda aa, dare kashira sou yatte shikatte kurereba yokattanda dame dame konna jinsei ruikei kore made nan-chou-nen? samui samui chikayon nai de kotae ga nodo made ki te irun da kaiba sensei kaiba sensei kaki mushitta te no naka ni mikkechatta mikkechatta roku-chou go-sen san-byaku jyuu-ni-man yon-sen nana-hyaku jyuu-nen no hate hate ni tobi kondan da gozen go-ji shihatsu no shuuchakuten kaiba sensei kaiba sensei boku no inai sekai koso kitto kitto kotae to omotta ga dou deshou ne?
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/139.html
【Tags Agoaniki-P Len Miku Rin tH H】 Original Music Title HAKOBAKO PLAYER Music Lyrics written, Voice edited by アゴアニキP (Agoaniki-P) Music arranged by アゴアニキP (Agoaniki-P) Singers 初音ミク (Hatsune Miku), 鏡音レン (Kagamine Len), 鏡音リン (Kagamine Rin) Fanmade Promotional Videos Click here for the Japanese Lyrics English Lyrics (translated by soundares): Sounds of water beating windows A rain-falls in this city Didn t want to get wet so This box cannot get out When I knew it, rain has just stopped The sun rise up in this city Because the sun was dazzling This box cannot get out So I won t hear voices around Held myself tightly and closed my eyes Got myself to laugh by distant things and Ran away, hid from big dreams I have been living going along with many people Yes, I do live In a far city, a distant place, Why can t I still change Now reaching hand out from inside the box too Even that bit of feeling s gone People s voices are going away The night come to this town Swallowed up bodily This box cannot get out So I won t be stained by colors around Held myself tightly and closed my eyes Got myself to laugh by distant things and Ran away, hid from big dreams I have been living going along with many people Yes, I am alive In a far city, a distant place, why can t I still change Now reaching hand out from inside the box too Even that bit of feeling s gone Those time I thought that way ...yes I had those time myself too Romaji lyrics (transliterated by Terme): mado wo utsu mizu no oto kono machi ni ame ga furu nureru no ga iya da kara kono hako ga de re masen ki ga tsuku to ameagari kono machi ni hi ga noboru taiyou ga mabushiku te kono hako ga de re masen mawari no koe ga kikoe nai you ni jibun wo gyutto dai te me o toji ta tooku no koto de waratte mise te ookina yume kara nige kakure ooku no hito ni awase te iki te ki mashi ta iki te i masu tooku no machi de hanare ta basho de doushite mada kaware nai no ka mou hako no naka kara te wo nobasu chotto no kimochi mo naku natta toozakaru hito no koe kono machi ni yoru ga kuru karada goto nomikoma re kono hako ga dere masen mawari no iro ni somara nai you ni jibun wo gyutto dai te me o toji ta tooku no koto de waratte mise te ookina yume kara nige kakure ooku no hito ni awase te iki te ki mashi ta iki te i masu tooku no machi de hanare ta basho de doushite mada kaware nai no ka mou hako no naka kara te wo nobasu chotto no kimochi mo naku natta sonna fuu ni kangae te i ta toki ga watashi ni mo ari mashi ta
https://w.atwiki.jp/vocaloidenglishlyric/pages/491.html
【Tags Rin Ustu-P tA O】 Original Music title オトナのオモチャ English music title Adult s Toy Romaji music title Otona no Omocha Music Lyrics written, Voice edition by 鬱P (Ustu-P) Music arranged by 鬱P (Ustu-P) Singer(s) 鏡音リン (Kagamine Rin) Click here for the original Japanese Lyrics English Lyrics (translated by m-i-s-a-k-i / misaki): The evidence for being loved was missing Without delay the haunted happiness was also non-existent The leftover toy box was reversed I withstood and smiled The fake s moan Dominated by the soul s scars like a baby toy On my back the rain continues falling without becoming extinct A lie as if it were exhaled Even sanity is robbed The painted black hate The moment I unleash [that] Hey, hold that dangerous toy in your hand Punch that ugly body Let that body shake in a way that can t be told Hit the rotting wound More than the knife that cuts me up Are the heavy and deep words piercing I saw from that crack what was a world for adults only The dirty and hot trauma s treasure My very own world built up in that closet Is a beautiful and clean world of dreams and hopes Distorted brain cells In a corner of my opened heart Old wounds emerge and The revived key for my memories Just one word "Disappear" Interrupting the whim of the sun Ruin the hope The shadow-priest became my friend Eternal darkness The guilty feeling is zero Fun toy Adult s toy Living toy Useful toy Fun toy Adult s toy Living toy Sad, isn t it... Hey, hold that dangerous toy with your hands And beat up that ugly memories With all my hatred I was cleansed From that dirt hanging on me, that time has come Noone will understand The trap nobody apart from me knows, only millimetres big Even though it s not visible to the eye It pierces me heavily and deeply With that words English Lyrics (translated by t12111): There s no evidence of me ever having been loved The happiness that came without stopping also disappeared I flipped over the leftover toy-box Controlling myself, I smile The panting sound of an imitation Dominated and traumatized like a baby-toy The rain pours steadily behind my back The liar breathes out When even my mind was taken And stopped The hatred stained with black Hey, hold the dangerous toy in your hand And take apart this hideous body Shake your body at the feeling that can t be told Pierce my decaying wound Pierce me with the words that hit deeper and heavier Than the knife that split me apart I could see the world of adults through the crack The dirty and suffocating treasure chest of trauma My world that was built up in the closet Is a country of beautiful and clear dreams and hopes Distorted braincells In the corner of my opened heart, There s a remembered scar And the key of the revived memory Just one word, "Disappear." The sun is whimsically blocked And hope destroyed The shadow-monk became my friend Eternal darkness Zero guilt Fun toy Adult s toy Living toy Useful toy Fun toy Adult s toy Living toy How sad- Hey, hold the dangerous toy in your hand And take apart this hideous memory It s time to cleanse me of the clinging dirt That is soaked in hatred Nobody understands The trap of the size of millimeter that only I know Even if it s not visible to the naked eye, Pierce me With the heavy and deep words Romaji lyrics (transliterated by m-i-s-a-k-i / misaki): Aisareta keiseki wa nokosarete naku Todokourinaku kayowaseta koufuku mo naku Nokosareta omochabako hikkurikaeshite Mata boku wa taenuite tsukuri egao dasu Nisemono no aegigoe Akago you omocha no you ni gyuujirareta kokoro no kizu Sariiku senaka sugata ni taema naku furisosogu ame Iki wo haku you ni usohaki Shoukisae ubau Kuroku nijinda zouo Tokihanatsu toki Hora ABUNAI omocha ni te wo kakete Minikui shintai wo uchinuite yare Koe ni naranu kanjou ni mi wo furuwase Kusari hateta kanbu BUCHI nuite yare Boku wo kirisaita ha yori Omoku fukaku tsukisasaru Koto no ha de Sukima kara mieta no wa otona dake no sekai Kitanakute atsukurushii TORAUMA no houko Oshiire ni kizuiteta boku dake no sekai Utsukushiku sugasugashii yume to kibou no kuni Yukamareta nousaibou Hirakareta kokoro no sumi Ukabi agaru kizuguchi to Yonin kaeru kioku no tabi Tatta hitokoto "Inakunare" Taiyou wo kimagure ni saegiri Kibou wo mushibamu Kagebouzu ga tomodachi ni nari Eien no yami Zaiakukan ZERO Tanoshii omocha Otona no omocha Ikiteru omocha Tsukaeru omocha Tanoshii omocha Otona no omocha Ikiteru omocha Kanashii na- Hora ABUNAI omocha ni te wo kakete Minikui kioku wo uchinuite yare Nikushimi zukushite kobiritsuiteta Hikanai aka wo otosu toki ga kita Daremo wakaccha kurenai yo Boku ni shika wakaranu MIRI no wana Meni mienu hodo chippokedemo Omoku fukaku tsukisasaru Koto no ha de [Ustu-P, UstuP]